![Czesław Michniewicz: Drużyna zdecydowała o hierarchii kapitanów [WIDEO]](https://cdn.legia.com/variants/gDLyqs17U4751wTBM5dm5jhd/545c15e9cca6f06af6246aeb5cf03b7aca3451e6443595cf6ef7e6b628d6481e.jpeg)
Czesław Michniewicz: Drużyna zdecydowała o hierarchii kapitanów [WIDEO]
Trener Czesław Michniewicz odpowiedział na pytania przed meczem 15. kolejki PKO Ekstraklasy Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Janusz Partyka
- Udostępnij
Autor: Mateusz Okraszewski
Fot. Janusz Partyka
Trener Czesław Michniewicz odpowiedział na pytania przed meczem 15. kolejki PKO Ekstraklasy Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała.
O Bartosz Sliszu:
- Bartek to bardzo wartościowy zawodnik. Niezależnie od tego czy ma status młodzieżowca, czy tego statusu by nie miał , myślę, że miałbym miejsce w kadrze, drużynie i podstawowym składzie w większości spotkań. Czasami względy taktyczne, a czasami kontuzje powodowały, że brakowało go w składzie, ale generalnie bardzo doceniam jego umiejętności i bardzo się cieszę, że jest z nami w drużynie. Może grać jako defensywny pomocnik, ale może również wystąpić nieco wyżej. W ostatnim meczu zdobył dwie bramki ze Stomilem i wierzę, że będzie to dla niego dobry prognostyk przed następną rundą, bo tych bramek środkowych pomocników troszeczkę nam jesienią brakowało.
O przepisie o młodzieżowcu:
-Zawieszenie przepisu o młodzieżowcu? Trudny temat, bardzo często rozmawiamy o nim z trenerami różnych zespołów. Wiemy jak wirus działa i jakie spustoszenie robi w społeczeństwie, ale też w klubach sportowych. Ktoś musiałby podjąć tę decyzję. Ja nie mam takiej mocy sprawczej, dlatego skupiam się na tym, że młodzieżowiec musi grać. Robimy wszystko, żeby mieć wybór i aby nasz młodzieżowiec był w dobrej formie.
- Czy jest na rynku młodzieżowiec, który z marszu mógłby być gotowy do gry w pierwszym składzie? Jest wielu wyróżniających się młodzieżowców, którzy zaistnieli dzięki temu przepisowi, ale nie tylko, bo również prezentują oni odpowiedni poziom sportowy. Mamy świetną akademię, która bardzo dobrze funkcjonuje. Myślę, że z każdym sezonem będą przychodzić do nas chłopcy przygotowani na rywalizację ze starszymi zawodnikami z pierwszego zespołu. Przede wszystkim skupiamy się na naszych zawodnikach. Pojechało ich wielu na zgrupowanie w Dubaju, wielu z nich ma szansę dostać swoje minuty już wiosną. Nie chcę teraz wymieniać nazwisk. Myślę, że te nazwiska same się będą promowały w momencie, gdy dostaną swoje minuty.
- Kto jest młodzieżowcem numer 2? Sytuacja jest skomplikowana ze względu na urazy niektórych zawodników. Mamy jednak kilku zawodników. Jest Nikodem Niski, jest Kuba Kisiel, który ma szansę pojechać pierwszy raz na ławkę rezerwowych. Z pozycją młodzieżowca nie powinno być więc problemów. Oczywiście pierwszym wyborem w niedzielę będzie Bartek Slisz, ale zabezpieczenia też mamy.
O nowym selekcjonerze reprezentacji Polski:
- Paulo Sousa i powołania z Ekstraklasy? Nie miałem okazji rozmawiać z nowym selekcjonerem. Gratuluję mu objęcia posady i życzę oczywiście samych sukcesów. Mam nadzieję, że osiągnie same sukcesy, bo Polska piłka tego potrzebuje. Na pewno będzie okazja się spotkać i porozmawiać. Dobrze wiem jak wyglądają pierwsze dni w pracy, czy to w klubie, czy w reprezentacji. Kogo trener obserwuje? Trudno powiedzieć, ale liczę na to, że wśród zawodników, których trener obserwuje, jest jak najwięcej piłkarzy Legii. Marzę o tym, żeby nasi zawodnicy pojechali na mistrzostwa, ale też wzięli udział w eliminacjach, które rozpoczną się w marcu. Jest to ogromny zaszczyt dla zawodników, ale też dla klubu, kibiców i dla mnie jako trenera.
O sytuacji Bartka Kapustki:
- Jeśli Bartek będzie zdrowy, a na dzisiaj przed ostatnim treningiem wszystko jest okej, to wyjdzie w pierwszej jedenastce. Bardzo na niego liczę, na jego doświadczenie, na jego umiejętności. Bardzo dobrze pokazał się na zgrupowaniu w Dubaju i w końcówce rundy jesiennej. Świetnie również wyglądał w meczach towarzyskich. Pozycja Bartka jest bardzo ważna w naszej drużynie, ale myślę, że nie pokazał jeszcze pełni swoich możliwości. Jeżeli będzie zdrowy, a kontuzje będą go omijały, zobaczymy wówczas jeszcze lepszego Bartka niż jesienią czy w meczach towarzyskich.
O pracy w Bielsku-Białej:
- To był dla mnie piękny czas. Przylgnęło do nas określenie, po naszym otrzymaniu, że zdobyliśmy „małe mistrzostwo Polski”, ale tak to traktowaliśmy. Sytuacja była bardzo trudna, ale udało nam się utrzymać. Zajęliśmy bezpieczną lokatę i myślę, że to był olbrzymi sukces. Później trochę inaczej się to potoczyło, ale bardzo dobrze wspominam ten czas, a gdy jestem w Bielsku, to zawsze te wspomnienia odżywają.
- Czego potrzebuje Podbeskidzie? Podbeskidzie jest stabilnym klubem. Przez te lata, nawet nie grając w Ekstraklasie, dużo zmieniło się na plus. Powstał piękny stadion, jest bardzo dobra baza treningowa. Wrócił trener, który razem z Podbeskidziem awansował, a później się utrzymał. Widziałem w sztabie szkoleniowym Darka Kołodzieja, który był moim zawodnikiem, a teraz jest blisko trenera Kasperczyka. Myślę, że Podbeskidzie wróciło do korzeni i mają wszystko aby utrzymać się w Ekstraklasie, czego im z całego serca życzę. Oczywiście mecz w niedzielę chcemy rozstrzygnąć na naszą korzyść, ale całościowo chciałbym aby klub z Bielska się utrzymał, bo jest to bardzo dobra drużyna i świetni ludzie, którzy ją otaczają.
O treningach z Allesio De Petrillo:
- Chcemy żeby nasz trener z Włoch trenował z pierwszą drużyną, ale też wspomagał swoim doświadczeniem drugi zespół i akademię. Liczymy na to, że trener usystematyzuje naszą pracę i organizację gry w defensywie. Ma ku temu umiejętności i doświadczenie. Zawodnicy widzą, że mogą wznieść się przy nim na wyższy poziom i cały czas stale ulepszać swoje niedociągnięcia. Zakres pracy trenera na pewno będzie większy, ale musimy poczekać, aż wszystko wróci do normy, a boiska się zazielenią. Dzisiaj dużo zajęć odbywa się pod balonem, nasze zajęcia też są skracane do maksimum. Czekamy aż sytuacja wróci do normy.
O transferze Marko Jankovicia:
- Marko Janković? Marko to zawodnik bardzo dobrze zaawansowany technicznie. Umie rozwiązywać trudne sytuacje na boisku w niekonwencjonalny sposób. Tego troszkę nam brakowało, stąd też mniej sytuacji na wprost bramki, z pola rażenia z którego tych bramek się najwięcej zdobywa. Marko ma bardzo dobre uderzenie i naprawdę na niego liczę. Może grać na dwóch pozycjach – jako dziesiątka, blisko napastnika, ale też na prawym skrzydle, gdzie może schodzić na lewą nogę i oddawać strzał. To typ zawodnika, który cały czas jest w ruchu, cały czas się przemieszcza. Jest zwinny i świetnie operuje piłkę. Dużo dobrego o nim powiedziałem, a resztę, mam nadzieję, pokaże nam Marko gdy zacznie z nami trenować. Sprawy formalne się jeszcze toczą, wiemy że dzisiaj, jeżeli wszystko dobrze się ułoży, to Marko podpisze z nami kontrakt. Troszeczkę jednak potrwa jego zgłoszenie do gry. Czarnogóra jest poza Unią, te sprawy formalne będą się ciągnęły. Na pewno nie będzie brany pod uwagę na mecz z Podbeskidziem, ale możliwe że pojedzie z nami, jako dodatkowy zawodnik, by zobaczyć nasz styl gry i charakterystykę ligi. Przede wszystkim musimy się nawzajem poznać.
O sytuacji Kacpra Kostorza:
- Kacper ma duże szanse, żeby być w kadrze meczowej na mecz z Podbeskidziem. Kacper jest po dużych przejściach. On ma tego świadomość i my również, że organizm potrzebuje czasu, aby zaadoptować się do gry przez 90 minut. Podchodzimy do tego bardzo spokojnie, dużo pracujemy, a Kacper też chętnie z nami współpracuje. Monitorujemy jego organizm i wiemy, że jest na najlepszej drodze, aby się odbudować. To jednak troszeczkę potrwa. Nie od razu Kacper będzie miał siłę, żeby grać na poziomie, który od niego oczekujemy.
O kolejnych transferach:
- Odnośnie naszej kadry - jeśli wszyscy nasi zawodnicy są zdrowi, to nasza kadra jest bardzo obiecująca i ma duży potencjał. Problemy zaczynają się wtedy, gdy pojawiają się kontuzje i inne okoliczności, których w sporcie nie brakuje. Musimy mieć wtedy alternatywy. Jest wielu młodych zawodników, którzy dopiero zaczynają swoje kariery, a my chcemy, żeby jak najszybciej byli gotowi do gry. Na dzisiaj, przed meczem w Bielsku, problemów nie brakuje, ale mamy strategię na to spotkanie. Problemy kadrowe nie powinny być dla nas problemem w tej rywalizacji.
- Transfery? Dużo się będzie działo do końca okienka. Trudno powiedzieć co z tego wyniknie. Odpowiedzialni za to ludzie pracują i analizują. Dziś transfer można przeprowadzić bardzo szybko i niekoniecznie będzie on udany. Czasami warto poczekać i wziąć zawodnika, którego bardziej by się chciało. Generalnie staram się być od tego jak najdalej. Spokojnie czekam i zobaczymy co los nam przyniesie.
O wystepie Mateusza Hołowni:
- Mateusz ma szanse zagrać jako środkowy obrońca. Artur Jędrzejczyk nie jest brany pod uwagę ze względu na żółte kartki. Ariel Mosór również z nami nie pojedzie, ze względu na problemy zdrowotne. Wierzę w to, że Mateusz sobie poradzi. Jest to doświadczony piłkarz, który wiele lat funkcjonuje na poziomie Ekstraklasy. Może tych meczów nie ma za dużo ,ale jego obycie z tą ligą jest naprawdę duże.
O sytuacji zdrowotnej:
- Będzie opublikowany raport na temat sytuacji zdrowotnej, tak jak to wcześniej robiliśmy. Dzisiaj cała drużyna przechodzi testy na obecność koronawirusa. To wszystko zostanie opublikowane. Mam nadzieję, że wszyscy będą gotowi do gry. Działamy zgodnie z zaleceniami komisji medycznej, podobnie jak inne kluby i mamy nadzieję na brak nowych zarażeń.
O wyborze kapitana drużyny:
- Kapitanowie? Jest trójka wybranych kapitanów. Pierwszym wyborem jest Artur Jędrzejczyk, a jego zastępcami Artur Boruc i Bartosz Kapustka. Kapitanem w najbliższym meczu będzie oczywiście Artur Boruc, bo Jędza nie może zagrać. Sytuacja jest jasna i klarowna. Drużyna tak zadecydowała, a ja to szanuję.
Autor
Mateusz Okraszewski